Odpusty parafialne w Polsce mają wielowiekową tradycję, która mimo upływu lat wcale nie słabnie. W Porąbce Uszewskiej było już bardzo wiele odpustów, ale niewątpliwie jednym z bardziej pamiętnych był ten, który odbył się w pierwszą niedzielę października 1912r. Mieszkańcy wsi przygotowywali się jak na każde wielkie święto – zamiatali podwórka, podłogi, bielili ściany wapnem oraz przygotowywali różnego rodzaju ciasta i potrawy, spodziewając się odwiedzin swojej rodziny.
W Brzesku, na Cmentarzu Żydowskim, pośród wielu mogił znajdują się także te związane z holokaustem. Wśród nich znajdują się groby związane z historią mieszkańców gminy Dębno wyznania mojżeszowego. Otóż niejaki Herman Sperber wystawił tablicę ku wiecznej pamięci zamordowanych w Dębnie 26 X 1942 roku: Faiga Sperber, Lola Sperber jej dzieci: Maryla, Celina Sperber, Donia Sperber, Paulina Sperber jej dzieci: Maryla, Cesia Sperber, Bronek Sperber, Janek Sperber, Renia Sperber, Michał Sperber jego żona Regina ich dzieci: Maryla, Celina Sperber, Janek Sperber.
Kilka dni temu obchodziliśmy 77. rocznicę wybuchu II wojny światowej, dlatego warto przypomnieć jednego z bohaterów. Stanisław Michałek urodzony 4 X 1915r. w Sufczynie po ukończeniu szkoły powszechnej zajął się pracą w gospodarstwie swoich rodziców- Jana i Katarzyny z domu Bauch. Wybuch wojny przerwał to spokojne życie. W sierpniu 1939r. został zmobilizowany i przyjęty do 40 pułku piechoty „Dzieci Lwowskich” we Lwowie do 8 kompanii dowodzonej przez por. Zdzisława Pacaka-Kuźmirskiego.
Niewielu zastanawia się dziś jak głęboki sens mają słowa o eliminacji elit polskiego społeczeństwa przez okupantów niemieckich i radzieckich w czasie II wojnie światowej. Wynika to niestety z tego, że dzisiejsze elity odbiegają znacząco od tych przedwojennych, co skutkuje społeczną obojętnością, gdy podaje się znaczenie dla narodu zbrodni okupacyjnych. Myślę, że poznanie postaci Alberta Kryszczuka – przedwojennego dyrektora szkoły w Sufczynie może zmienić tę postawę.
22 III 1937 roku w „Ilustrowanym Kurierze Codziennym” ukazał się całostronicowy artykuł triumfalnie wieszczący, iż „nieuchwytny bandyta” Edmund Zarzycki został zastrzelony w policyjnej obławie. Komendant Policji Państwowej z Brzeska, niejaki Woźnicki, informował w nim o skutecznie zakończonej akcji, w której brało udział 20 policjantów, przez kilka dni śledzących znanego w całej Małopolsce złoczyńcę. W końcu dopadli go w stodole niejakiego Bronisława Morysa w Dębnie, gdzie po długotrwałej wymianie ognia Mundek (czy jak wymawiali miejscowi „Mąndek”) zginął trafiony w głowę.
W Dębnie, przed II wojną światową przy drodze głównej Kraków - Tarnów znajdował się jeden z lepiej wyglądających domów. Mieszkał w nim Tadeusz Żółty z żoną Marią, dziećmi: Barbarą i Kazimierzem, oraz rodzice Tadeusza: Anna i Józef.
Przez ostatnie tygodnie trwała renowacja pomnika upamiętniającego dwudziestą rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Umiejscowiony postument, przy drodze głównej Kraków-Tarnów, na wprost zamku Jastrzębskich, składa się z kolumny, na szczycie której widzimy orła zrywającego się do lotu, a na postumencie przytwierdzoną płaskorzeźbę Matki Boskiej z Dzieciątkiem oraz tablicą na której widnieje napis „W 20 lecie niepodległości Polski poległym na polu chwały”.
Piotr Marecik wspólnie z Szymonem Smagą pracują nad publikacją dotyczącą okupacji niemieckiej w Gminie Dębno w latach 1939-45. Nieocenioną bazą danych dotyczących tego okresu są relacje ludzi pamiętających tamte czasy, dlatego rozmowy z autentycznymi świadkami wydarzeń pozostają cennym źródłem zdobywania informacji. Skarbnicą wiedzy okazał się też materiał zgromadzony przez nieżyjącego już Stanisława Jedynaka, który przekazał efekt swojej archiwistycznej pracy do publicznej biblioteki w Porąbce Uszewskiej. Dzięki uprzejmości dyrektor biblioteki Pani Danuty Łazarz obaj panowie katalogują zbiory (dostępne już za kilka miesięcy), tak aby mogły być pomocne dla wszystkich.