Facebook Instagram HALA GOPS DCK ZUK BIP
Wersja kontrastowa A + A - A
English bip

Z historii gminy

Gość z nieba
16 paź 2016
Kategoria: Z historii gminy
Gość z nieba

16 sierpnia 1944 roku o godzinie 19.30 z lotniska w Brindisi we Włoszech poderwał się do lotu Halifax chor. Leszka Owsianego, który leciał na pomoc walczącej Warszawie. W składzie załogi tuż przed wylotem nastąpiła drobna zmiana – chorego II oficera zastąpił na ochotnika ppor. Włodzimierz Bernhard. Tatry minęli na wschód od Zakopanego w kompletnej ciemności, by zaraz potem zniżyć lot tuż nad ziemię. Ten sposób – „kosą po Polsce” – pozwalał na lepszą obserwację ziemi. 200 kilometrów przed Warszawą zobaczyli smugę światła, ale to nie było słońce, tylko płonące miasto. Nad stolicą wpadli w kłęby dymu, czuć było w maszynie spaleniznę, słychać wybuchy – miasto walczyło. Samolot skierował się nad Kampinos, gdzie szczęśliwie dokonał zrzutu. Wracającą załogę dopadł pech. Halifax powinien przed Bochnią skręcić i nabrać wysokości. Niestety nawigator pomylił Bochnię z Wojniczem. Samolot zaczął się wznosić, a Włodzimierz Bernhard właśnie zaczął zakręcać termos – na wysokości, którą zamierzali lecieć, trzeba było zapinać maski.

Niestety, Niemcy po wybuchu powstania w Warszawie zwiększają obronę lotniczą. Na krakowskie lotnisko Balice zostaje przeniesiona eskadra nocnych myśliwców z pułku NJG 100 latająca na zmodyfikowanych samolotach Junkers Ju-88. Również od sierpnia, pod Tarnowem instalują posterunek radarowy pierwszego stopnia gotowości o kryptonimie „Takelwurm”. To właśnie ta stacja „złapała” Halifaxa Owsianego nad Wojniczem. Patrolujący te okolice as lotnictwa niemieckiego Gustaw Francsi (skończył wojnę z 56 zestrzeleniami samolotów alianckich) skierował swojego Junkersa we wskazane przez radar miejsce.

Około 2 w nocy mieszkańców Jastwi obudził ryk silników. Kto wyszedł na dwór, zobaczył na niebie smugi pocisków zapalających oraz błysk pożaru oddalającego się w kierunku Bochni samolotu. Chwilę przedtem we wnętrzu Halifaxa Włodzimierz Bernhard, zakładając maskę, zobaczył wokół siebie smugowe pociski. „Dostaliśmy” – zameldował przez radio, a nie słysząc odzewu, poszedł do kabiny pilota. Chorąży Owsiany krzycząc powiedział, że dostali w stery i samolot jest prawie bezwładny. Nakazał skok załodze, sam postanawiając wylądować. Bernhard wyskoczył w ciemność. Zdążył jeszcze zobaczyć płomień, który pojawił się w silniku oddalającego się Halifaxa. Potem cisza. Odległość od ziemi była niewielka, ryzyko śmiertelnego lądowania wysokie. Gałęzie bijące w twarz i gwałtowne  szarpnięcie oznajmiły  mu, że tym razem ma szczęście – wylądował na drzewie. Poza krwawiącą lewą ręką nic się nie stało. Rozhuśtał spadochron i odpiąwszy pasy zsunął się po pniu dużego dębu. Stanął na polskiej ziemi… w Jastwi.

Wiedział, że znajduje się na terytorium okupowanym, szybko więc oddalał się od miejsca lądowania. Znalazł ścieżkę, którą uszedł ledwie parę kroków, gdy naprzeciw dostrzegł mężczyznę. Postanowił zagrać w otwarte karty: zatrzymał się i przedstawił, prosząc o pomoc. Znów wygrał! Napotkany człowiek jest z AK. Odprowadza go do domu Baków, gdzie ma czekać na przybycie partyzantów. Spadochron zostaje zdjęty z drzewa i „zagospodarowany” (był to świetny materiał na koszule – fragment tego spadochronu znajduje się obecnie w Publicznej Bibliotece w Porąbce Uszewskiej), a lotnik opatrzony i nakarmiony. Bernhard do końca życia nie zapomni smaku wiejskiego chleba z kiełbasą, którą wtedy go nakarmiono.

Po południu przychodzi do niego  Jan Bodura z Dołów, pseudonim „Zamek” – doświadczony partyzant, który przebranego lotnika odprowadza na „melinę” do Porąbki Uszewskiej, do domu innego partyzanta, Stanisława Jedynaka ps. „Ola”. „Zamek” zginął kilka tygodni później w obozie koncentracyjnym, do którego trafił aresztowany w Brzesku przez gestapo.

Włodzimierz Bernhard szybko zaprzyjaźnia się z rodziną Jedynaków. Przebywa tam do czasu, aż sekretarz gminy Dębno Julian Grochal ps. „Kamień” nie wyrobił mu fałszywej „kenkarty” na nazwisko Włodzimierz Biernat. Wtedy Teofil Hebda ps. „Błyskawica” z Porąbki Uszewskiej zabiera go do oddziału dywersyjnego pod swoim dowództwem. Wcześniej jednak musi zostać zaprzysiężony w służbie Armii Krajowej. Przybiera pseudonim „Stefa”. Jest z tym trochę zamieszania, do dziś bowiem w wielu  źródłach opisywany jest jako
„Stef” – tymczasem Bernhard z premedytacją wybrał pseudonim „Stefa”, ze względu na swoja żonę Stefanię.

Będąc w oddziale, uczestniczy w „normalnym” życiu partyzanckim: walczy z Niemcami w Woli Stróskiej, likwiduje volksdeutschów, rozbraja żołnierzy Wehrmachtu, bierze udział z skoku na gestapo w Tarnowie i likwidacji żandarmów. Nie miejsce tu, by opisywać działalność ruchu oporu w gminie Dębno, trzeba jednak zaznaczyć, że „Stefa” bierze w nim czynny udział. Z oddziału odchodzi pod koniec października, gdy ranny w obie łydki trafia do Łysej Góry, do domu Kapustów, gdzie znajduje się punkt sanitarny AK gminy Dębno. W listopadzie zostaje przeniesiony pod Kraków gdzie podziemie grupuje zestrzelonych lotników i jeńców zamierzając przerzucić ich na zachód.  Sztuka ta udaje się dopiero po zajęciu Krakowa przez Rosjan. Wtedy przez Odessę trafia do Anglii, gdzie został przydzielony  do dywizjonu nr 300 „Ziemi Mazowieckiej” i zdążył jeszcze w jego składzie dwa razy zbombardować Berlin. Po wojnie wielokrotnie odwiedza naszą gminę, zwłaszcza uczestnicząc w uroczystościach dotyczących zestrzelenia samolotu aliantów w Łysej Górze. Umiera 29 IX 2013 roku, w wieku 98 lat.

Na załączonych fotografiach:

  1. Ju-88 w akcji
  2. Jan Bodura
  3. Od lewej: Stefa, Błyskawica, Meteor
  4. Stanisław Jedynak
  5. Bernhard
Gość z nieba Gość z nieba Gość z nieba Gość z nieba
how_to_vote
Wybory do Parlamentu Europejskiego 9.06.2024 r.
download
Załatw sprawę
auto_delete
Odpady komunalne PSZOK
departure_board
transport publiczny
sports_handball
Hala Widowiskowo-Sportowa w Dębnie
group
Rada Gminy Dębno
reduce_capacity
Konsultacje społeczne
loop
Odnawialne źródła energii
local_grocery_store
Przetargi - platforma zakupowa
light_mode
Program Czyste Powietrze
explore
System Informacji Przestrzennej
health_and_safety
Tarcza Antykryzysowa
volunteer_activism
Pomoc Ukrainie