W 1920 roku we wsi Porąbka Uszewska urodził się Stanisław Jedynak. Jako młody chłopak ofiarnie pracował wraz z rodzicami na ich gospodarstwie, nie przeszkadzało mu to w odbywaniu nauki. Dostał się do krakowskiego gimnazjum ogólnokształcącego, gdzie otrzymał numer 151. Swój numer wyszywał obowiązkowo na bieliźnie. Jak się później okaże, te cyfry będą mu towarzyszyć jeszcze przez wiele lat. Po roku jednak musiał przenieść się do tarnowskiej szkoły, gdzie w 1939 r. z bardzo dobrymi wynikami otrzymał promocję do liceum.
Wybuch wojny pokrzyżował jednak jego plany edukacyjne – zamiast kontynuować naukę, został wysłany na front wraz z Hufcem Przysposobienia Wojskowego. W początkowej fazie wojny uczestniczył w pomocniczych formacjach armii, którą spychano na wschód. Skierowano go (już jako pełnoprawnego żołnierza) do obrony w okolice Sanu, gdzie właśnie toczyły się zacięte walki. Obrona nie trwała jednak długo, przerwało ją wkroczenie armii czerwonej na polskie ziemie. Wtedy Stanisław wyruszył do walki pod Kock. Walkę zakończył 5 października, wraz z kapitulacją jego jednostka została rozwiązana. Stanisław mógł powrócić w swoje rodzinne strony, wojaczki nie ukończył jednak bez szwanku, gdyż w starciu z wrogiem odniósł lekkie rany.
Mogło by się wydawać, że jako żołnierz nie ma już żadnych perspektyw, ale stało się całkowicie inaczej. W listopadzie 1939 r. został zaprzysiężony w konspiracyjnej organizacji Armii Krajowej „Odwet” i pod pseudonimem „151” oraz „Ola” kontynuował walkę o niepodległość. Jako młody i rzutny mężczyzna w nowej roli radził sobie świetnie, niemal od razu zaprzysiągł 17 nowych członków do swojej organizacji. Pełnił swoją służbę wzorowo, jako łącznik pomiędzy placówką AK w Porąbce a komendą Obwodu w Brzesku, aż do 1941 roku. Wraz z 1941 r. rozpoczyna budowę siatki łączności na terenie Czchowa, Iwkowej, Uszwi i Zakliczyna. Rozpoczął również pracę w Zarządzie Gminy Dębno, gdzie pomagał w fałszowaniu kenkart i dowodów na dostawy kontyngentów.
Kolejnym zadaniem, jakie otrzymał „Ola” w 1942 r., było utrzymywanie łączności pomiędzy komendą w Brzesku a Inspektoratem w Tarnowie. Wszystkie misje wykonywał bez żadnych większych trudności. Dobra passa jednak po pewnym czasie mija, a Stanisław podczas wykonywania jednej z misji zostaje zatrzymany przez Niemców – na całe szczęście nie został zdekonspirowany. Wywieziono go do miejscowości Krzyż (dzisiaj w Wielkopolsce), skąd po kilku tygodniach udało mu się uciec i powrócić pieszo do Porąbki. To zajście nie przekreśliło jego kariery w „Podziemiu”, wręcz przeciwnie – Stanisław z nową mocą oddał się wykonaniu swojej misji. Wraz z rodziną ukrywał ludzi spalonych i poszukiwanych przez gestapo, ocalił tym samym życie m.in. Józefa Wendy, Edwarda Baja i lotnika Włodzimierza Bernhardta. Za zasługi w konspiracji został mianowany plutonowym w Armii Krajowej. W swojej działalności wielokrotnie brał udział w przemycaniu broni z Tanowa. Przez cały okres okupacji Stanisław nie zapominał o młodzieży mieszkającej w Porąbce, brał udział w tworzeniu tajnego nauczania na terenie wsi, sam również wziął jedną grupę pod swoje skrzydła.
Po wyzwoleniu powiatu i rozwiązaniu Armii Krajowej, rozpoczęły się prześladowania członków podziemia przez komunistów, Stanisław Jedynak, tak jak wielu innych, przystąpił do nowopowstałej organizacji „Wolność i Niepodległość”. W sierpniu 1945 roku został zatrzymany przez patrol UB i NKWD. Jedyną szansą na uratowanie życia była dla niego ucieczka. Strach przed katowniami UB sprawił, ze przez dwa lata musiał ukrywać się na Śląsku pod innym nazwiskiem. Ujawnił się w 1947 roku po ogłoszeniu amnestii. Ze swoją przeszłością nie dane mu było zająć żadnego ważniejszego stanowiska w komunistycznej Polsce, poświęcił się więc pracy na stanowisku przewodniczącego zarządu Koła Przyjaciół Dzieci w Sosnowcu. Jako człowiek bardzo aktywny prowadził prace na rzecz ZBoWiD-u, działając na rzecz członków AK. Pracował w zarządzie stowarzyszenia „PAX”, organizował w Katowicach Koło Przyjaciół Ziemi Brzeskiej, którego był przewodniczącym. Pisał również artykuły do wielu czasopism, takich jak „Gmina”, „Słowo Powszechne”, „WTK Katolik”, „Tygodnik Powszechny”, „Przyjaciel Dziecka”. Jako rzutny działacz i główny księgowy w firmie „Separator” miał zasługi w budowie przez nią jedenastopiętrowego bloku mieszkalnego. Zmarł 24 grudnia 1992 roku.
Stanisław Jedynak jako dorobek swojego życia pozostawił ogromny zbiór opracowanych przez siebie dokumentów o tematyce historycznej i kulturalnej.
Ciężko w jednym artykule opisać życie i działalność tak wybitnego człowieka, jakim był Stanisław Jedynak. Któż z nas może pochwalić się tak wielkim dorobkiem doświadczeń? Myślę, że wszyscy powinniśmy brać z niego przykład.
Na załączonych zdjęciach znajdują się:
1. Stanisław Jedynak
2. Stanisław w latach okupacji